Zrobiłam sobie czapkę Poppy. Włóczka z odzysku, 50% wełny. Do kompletu powstaje chusta, mam nadzieję że zrobię ją do Świąt. Czapka fajnie wygląda na głowie, przy jej robieniu pewną trudność sprawiło mi obliczenie liczby potrzebnych oczek, ale wpadłam na pewien pomysł i się udało.
Zmykam do szydełka i śnieżyczek.
Cudny misiaczkowy słodziak :)
OdpowiedzUsuń