Wygląda to
jak szal ale to będzie...
Pewnego dnia, po ciężkim dniu w pracy przypomniałam sobie o tym, że wycinanie serwetek zawsze
mnie relaksowało. Wzięłam więc jedną z moich ulubionych i pracowałam
nożyczkami aż się uspokoiłam.
Ozdobiłam
wieszak który mam po babci Jasi.
Te wszystkie
zawijaski są wycinane. Miałam trochę kłopotu z przyklejaniem, ale w końcu wyszło
nieźle - ja wyluzowałam, a stary wieszak ma nowy różany wygląd.
Pozdrawiam
Wycinałaś??? Te wszystkie zawijaski??? Podziwiam! Ja poległabym na pierwszym zawijasku :( Wieszaczek prześliczny zrobiłaś.
OdpowiedzUsuńDziękuję,wycinałam w ramach wyciszenia. Najważniejsze że to w moim przypadku działa.
Usuń