wtorek, 27 sierpnia 2013

Nareszcie urlop!

Tak się cieszę z wolnych dni, jak zwykle mam dużo planów... A złodziej internet kradnie mój czas.
Wróciłam wczoraj z miejsca w którym pojawiam się co roku od 17 lat.
Plaża, sypki piasek, zachody słońca, cudowne lasy i prawie cisza nocą.
Lasy przebogate w borówkę brusznicę, jagody i grzyby, zwłaszcza kurki. Zobaczcie jak pięknie wyglądają te żółte kropeczki na leśnej ścieżce.


I grzybek rosnący na środku drogi...


 I mnóstwo borówki...przywiozłam ok 9 litrów już przetworzonej.

  Moje decu,skrzynia i butelka - prezent ślubny. Wykonałam ten komplet 2 lata temu.

 Pozdrawiam
 ps. dwa pierwsze zdjęcia mojej córki.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz