Ogólna niechęć do robienia czegokolwiek spowodowała mały urobek jajeczny.Zrobiłam jajka prosto,bez natchnienia...Ale starannie.Na różnych blogach oglądałam przepiękne jajca,cudne motywy,nowe środki do zdobienia,mnóstwo inspiracji...No cóż ,może za rok i ja się przyłożę.
Zdjęcie tradycyjnie słabe,z komórki.
Czekam z utęsknieniem na cieplejsze dni,tak bym chciała wsiąść na rower,poczuć ciepły wiatr na twarzy...
Mam nadzieję że wtedy będzie lepiej,zdrowiej.Skąd ten smutek,brak chęci ...Czy to poprostu kolejny etap w życiu? brak słońca?
Jutro będzie lepiej,muszę w to wierzyć
Bogaty dorobek, śliczne jajeczka, ja nie zdążyłam zdekupażować pisanek bo wpadłam w sidła scrapbookingu i narobiłam trochę kartek świątecznych,
OdpowiedzUsuńdziękuję za wizytę na moim blogu
słoneczka życzę, Ewa